Lubelskie/ Martwy wilk w gminie Wisznice; prokuratura wyjaśnia okoliczności
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie Agnieszka Kępka poinformowała PAP o wszczęciu śledztwa w sprawie śmierci wilka na terenie gminy Wisznice (pow. bialski). "Postępowanie prowadzone jest w kierunku znęcania się nad zwierzętami. Truchło wilka zostało zabezpieczone do badań sekcyjnych, które zostaną wykonane w Gdańsku. Z oględzin wynikało, że posiadał jakąś ranę, ale trudno stwierdzić, czy miała związek z jego padnięciem. Sekcja ma wyjaśnić przyczyny śmierci wilka i odpowiedzieć na pytanie, czy np. czymś się zatruł, czy padł z przyczyn naturalnych. Wilk na pewno nie został postrzelony" – przekazała rzecznik.
Śledztwo prowadzone jest przez Prokuraturę Rejonową w Parczewie. Rzecznik dodała, że ta sama prokuratura zajmuje się również wyjaśnianiem okoliczności śmierci dwóch bielików, które znaleziono wcześniej też na terenie gminy Wisznice.
Oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej kom. Barbara Salczyńska-Pyrchla potwierdziła, że zgłoszenie dotyczące znalezienia na polu martwego wilka wpłynęło w czwartek późnym wieczorem. "Na miejscu wykonaliśmy oględziny z udziałem lekarza weterynarii. Zebrane materiały zostały przekazane prokuraturze" – dodała.
Zgodnie z kodeksem karnym za znęcanie się nad zwierzętami grozi do 3 lat więzienia.
W Polsce wilki są objęte są ochroną ścisłą. Stowarzyszenie dla Natury Wilk, które bada m.in. liczebność i zasięg tego drapieżnika w Polsce, podało na swojej stronie internetowej, że jego populacja rośnie. W 2001 r. oceniano ją na 463–564 osobników. W 2019 r. oficjalne dane, podawane przez Główny Inspektorat Ochrony Środowiska, mówiły już o ok. 2 tys. osobników.
"Liczebność wilków w danym kompleksie leśnym jest głównie uzależniona od zasobności bazy pokarmowej. Jeżeli dostępna jest duża liczba potencjalnych ofiar, czyli głównie dzikich ssaków kopytnych, to i liczebność wilków może wzrastać. Badania naukowe pokazują, że w Polsce zagęszczenia populacji wilka wahają się w szerokim zakresie od 1,5 do 6 osobników na 100 km kw." – wyjaśniło stowarzyszenie.(PAP)
Autorka: Gabriela Bogaczyk
gab/ jann/