PUNKY REGGAE live 2024, czyli 20 koncertów na XX-lecie trasy

Serdecznie zapraszamy zwolenników pozytywnych wibracji, melodyjnego grania, dobrej zabawy oraz szczerych dźwięków, płynących prosto z serca do aktywnego udziału w jubileuszowej odsłonie trasy Punky Reggae live 2024. Dokładnie 20 lat temu, w 2004 roku ruszyła w Polskę pierwsza edycja PRlive. W związku z powyższym chcemy, aby przyszłoroczne koncerty były z jednej strony kolorową podróżą sentymentalną w przeszłość, a z drugiej stały się przyjemną ucztą dla ucha i ducha jej uczestników.

Tym razem na jednej scenie, po wielu latach, spotkają się trzy kapele, które znacząco zapisały się w historii trasy, a mianowicie wiecznie młodzi gospodarze z Farben Lehre, którzy specjalnie na PRlive szykują kilka niespodzianek oraz wyjątkową setlistę, zasłużona, od lat będąca w świetnej formie koncertowej formacja The Bill, oraz zawsze optymistycznie nastawiona, mocno energetyczna, tudzież pracowita ekipa spod szyldu Leniwiec. Melodyjny punk-rock, żywiołowa brawura, przyprawione szczyptą pozytywnych wibracji w klimatach reggae & ska, to muzyczny krem, jaki zaserwują wszystkie podmioty, grające na Punky Reggae live 2024. Tradycyjnie, na każdym z koncertów, w charakterze gościa-supportu wystąpi czwarty, zaproszony zespół. Natomiast w dwóch wybranych miastach zamierzamy zaprezentować nieco większy zestaw wykonawców; wówczas na scenie pojawi się 6-7 zespołów. Zasada jest taka, aby wszystkie kapele, pojawiające się na scenie, w przeszłości miały swój udział w trasie PRlive.

Jubileuszowa edycja wystartuje w piątek, 16 lutego 2024, a finałowa odsłona odbędzie się w sobotę, 20 kwietnia. Łącznie planujemy zagrać 20 koncertów na XX-lecie, zatem będzie się działo niemało… Na mapie pojawią się miasta, od lat rokrocznie odwiedzane, jak również takie, w których jakiś czas nas nie było, a nawet udało nam się znaleźć lokalizację, w której ekipa Punky Reggae live zawita po raz pierwszy w historii. Wiadomość z ostatniej chwili jest taka, że wszyscy uczestnicy są głodni wyjścia na scenę, kapele ładują swoje akumulatory i baterie, co sugeruje, że energii na przyszłorocznej trasie z pewnością nie zabraknie