Motor mierzy w środek tabeli
Przełomowym wydarzeniem dla tego beniaminka ekstraklasy było zatrudnienie portugalskiego szkoleniowca Goncalo Feio, którego asystentem został Mateusz Stolarski. Z ostatniego miejsca, na koniec rozgrywek przesunął się na szóste miejsce, by po barażach awansować do pierwszej ligi. W niej, po zaledwie rocznym pobycie fazę zasadniczą Motor także zakończył na miejscu premiowanym barażami (był czwarty), ale pokonując w finale Arkę w Gdyni 2:1 niespodziewanie, nawet dla futbolowych ekspertów, znalazł się w ekstraklasie.
W ostatnich dziesięciu ligowych i dwóch barażowych spotkaniach, po tym jak Feio został trenerem stołecznej Legii, drużynę przejął 31-letni Mateusz Stolarski, jeden z najmłodszych pierwszych trenerów piłkarskich drużyn szczebla centralnego. Jemu także większościowy udziałowiec i prezes klubu Zbigniew Jakubas powierzył przygotowanie i prowadzenie zespołu w najwyższej klasie rozgrywkowej.
„Przychodząc do Motoru prawie dwa lata temu miałem marzenie, żeby wznieść ten klub na wyższy poziom. Spotkałem tu środowisko, które chce się rozwijać, ale nie spodziewałem się, że sukcesy nadejdą tak szybko. To było możliwe dzięki fantastycznym piłkarzom i społecznośc, która jest zgromadzona wokół klubu. Przeszliśmy już długą drogę, ale wierzę, że wszystko co najlepsze jest jeszcze przed nami. Najważniejsze, żebyśmy byli razem, bo wtedy będziemy niezniszczalni” - powiedział trener Stolarski po podpisaniu nowego kontraktu.
Zdecydowana większość kadry, która wywalczyła awans będzie miała okazję zaprezentować się w walce z najlepszymi w kraju. Odeszli z niej tylko ci, którzy nie mieli pewnego miejsca w pierwszoligowym składzie: wracający do Pogoni Szczecin z wypożyczenia Jakub Lis, Kamil Wojtkowski do Stali Stalowa Wola, Dawid Kasprzyk do Chełmianki, Michał Żebrakowski do Pogoni-Sokół Lubaczów, Przemysław Szarek do Chrobrego Głogów oraz Damian Sędzikowski i Piotr Kusiński, nadal poszukujący klubu.
Z nowych zawodników do Motoru dołączyli jak dotąd: słowacki obrońca Marek Bartos i wypożyczony z włoskiego Benevento Calcio pomocnik Krzysztof Kubica, chorwacki bramkarz Ivan Brkic grający ostatnio w Azerbejdżanie oraz pomocnik z Senegalu Christopher Simon. Najprawdopodobniej jeszcze przed inauguracyjnym meczem z Rakowem będą kolejne przynajmniej dwa transfery.
Mateusz Stolarski kieruje teraz dwunastoosobowym sztabem szkoleniowym, w którym pierwszym asystentem trenera został 48-letni Estończyk Gert Remmel z licencją UEFA PRO, a funkcję asystentów nadal pełnią Przemysław Jasiński i Fin Rasmus Jansson, zaś trenera bramkarzy Marcin Zapał. Jest w nim także m.in. trzech fizjoterapeutów i dwóch trenerów przygotowania motorycznego.
Rozbudowane zostały też klubowe struktury sportowe - nowym dyrektorem sportowym został Michał Wlaźlik, a wicedyrektorem i jednocześnie szefem Akademii Grzegorz Koprukowiak.
W okresie przygotowawczym Motor rozegrał pięć spotkań kontrolnych wygrywając z Widzewem w Łodzi 2:1 i Resovią Rzeszów w Lublinie 1:0, remisując po 1:1 wyjazdowe mecze z Koroną w Kielcach i Radomiakiem w Radomiu oraz przegrywając u siebie ze Zniczem Pruszków 0:3.
Po ostatnim, piątkowym sparingu w Radomiu trener Stolarski nie krył zadowolenia.
„Zobaczyliśmy drużynę z pasją, grającą na dużej intensywności. To była drużyna, która dążyła do zwycięstwa. Pracujemy dalej konsekwentnie i skupiamy się na tym, na co mamy wpływ. Cieszymy się, że już za tydzień startuje trzecia seria +niezniszczalnych+ i mam nadzieję, że będziemy z niej dumni” - powiedział.
Z różnych wypowiedzi Zbigniewa Jakubasa, jednego z najbogatszych ludzi w Polsce można wywnioskować, że w tym sezonie lubelska drużyna starać się będzie o uplasowanie w środkowej strefie tabeli, co zwykle dla beniaminka nie jest łatwe, ale w perspektywie kilku lat Motor ma walczyć o pozycję premiowaną grą w kontynentalnych rozgrywkach.
Trzeba tu jednocześnie podkreślić, iż prezes Motoru i w pierwszą drużynę, a przede wszystkim w Lubelską Akademię Futbolu zainwestował w ostatnich czterech latach kilkadziesiąt milionów złotych, czego m.in. efektem jest to, że w powstającym nieopodal Areny Lublin zapleczu treningowym jest już sześć boisk z czego dwa z podgrzewaną murawą, a pełnowymiarowe boisko ze sztuczną nawierzchnią przez cały rok znajduje się pod balonem.
Powrót po wieloletniej banicji na ekstraklasowe salony wzbudza w Lublinie i regionie spore zainteresowanie o czym świadczyć może choćby sprzedaż biletów i karnetów na pierwsze mecze, a także to, że kibice nagrali nowy hymn, który powstał na bazie przyśpiewki, która rozbrzmiewała w ostatnich sezonach z ich sektora. Jak przedstawiciele Stowarzyszenia Kibiców Motoru Lublin „Motorowcy” przekazują mediom, oprócz hymnu na mecz z Rakowem przygotowali jeszcze jedną niespodziankę, która związana będzie z upamiętnieniem wydarzeń Lubelskiego Lipca 80.
Pierwszy po 32 latach mecz w najwyższej klasie rozgrywkowej Motor rozegra na Arenie Lublin w niedzielę 21 lipca o godz. 20.15, podejmując Raków Częstochowa. (PAP)
Autor: Andrzej Szwabe
asz/ co/