Pracownica poczty uratowała oszczędności seniorki
Wczoraj po południu policjanci z 4. komisariatu otrzymali zgłoszenie od pracownicy poczty. Z jej relacji wynikało, iż do okienka zgłosiła się zdenerwowana seniorka, która chciała przelać wszystkie oszczędności na zagraniczny rachunek bankowy. Emerytka była bardzo tajemnicza. Jednak uwagę ekspedientki przykuł fakt, iż cały czas trzymała w ręku telefon.
Na miejsce od razu skierowano kryminalnych. Policjanci zaczęli rozmawiać z seniorką, jednak ta nie chciała im uwierzyć. Dopiero pojawienie się drugiego patrolu i telefoniczna rozmowa z dyżurnym przekonały emerytkę, że padła ofiarą oszustwa. Gdy emocje opadły 83-latka, złożyła na komisariacie zawiadomienie. Jak się okazało, rano zadzwoniła do niej kobieta, która przedstawiła się za policjantkę z „Narutowicza”. Oszustka powiedziała, że mundurowi rozbili gang przestępców, którzy mieli w posiadaniu jej dowód osobisty. Dlatego miało istnieć zagrożenie dla oszczędności seniorki. Zgodnie z instrukcjami 83-latka miała wypłacić wszystkie pieniądze w banku i przekazać je na specjalne konto Policji. Chodziło o kwotę ponad 20 tysięcy złotych.
Na szczęście dzięki czujności pracującej na poczcie kobiety, ta historia skończyła się szczęśliwie i nie doszło do utraty oszczędności. Policjanci analizują teraz sprawę i poszukują oszustów. Jednocześnie przypominamy o zasadach ostrożności. Policja nigdy nie informuje o prowadzonych działaniach i nie prosi o przekazanie pieniędzy.
nadkomisarz Kamil Gołębiowski