Półtora roku więzienia za udział w bójce i nieumyślne spowodowanie śmierci 21-latka
Sędzia Jarosław Kowalski uzasadniając wtorkowy wyrok stwierdził, że zgon 21-latka był skutkiem zachowania Dominika M. "On bowiem – jak wynika z zeznań świadków, z zapisu monitoringu – uderzył pokrzywdzonego w taki sposób, że ten przewrócił się i uderzył następnie głową o twarde podłoże" – powiedział.
Proces wykazał, że oskarżony nie miał zamiaru spowodować śmierci. "Można mówić tutaj w pewnym sensie o nieszczęśliwym zbiegu okoliczności, co oczywiście w żadnym razie nie wyłącza odpowiedzialności samego Dominika M. za powstałe zdarzenie" – powiedział sędzia.
Jak przypomniał, Dominik M. podczas procesu wyraził skruchę, żal, prowadzi ustabilizowany styl życia, dlatego - zdaniem sądu - "nie ma powodów, aby sięgać po bardziej represyjne środki prawnokarne".
Sąd skazał Dominika M. na rok i sześć miesięcy pozbawienia wolności oraz zapłatę po 50 tys. zł nawiązki rodzicom zmarłego. Wyrok jest nieprawomocny.
"Za śmierć człowieka dostaje się rok i sześć miesięcy. Nie jest to wyrok, który w pełni nas satysfakcjonuje. Na pewno będziemy się odwoływać" - powiedział po wyjściu z sali rozpraw pan Artur, ojciec zmarłego. Sprawa śmierci jego syna przed kolejnymi sądami toczy się już pięć lat. "W Polsce sądy są tak powolne, że szkoda gadać. A my w dalszym ciągu cierpimy, brak nam syna" – przyznał.
"W naszej ocenie pewne wątpliwości budzi kwalifikacja prawna przyjęta przez sąd" – stwierdził adwokat Adam Bratkowski, obrońca Dominika M. Jego zdaniem, są argumenty, aby uznać, że jego klient w pewnym zakresie działał w ramach obrony koniecznej. "Na pewno wystąpimy o pisemne uzasadnienie i rozważymy możliwość wniesienia apelacji" – uzupełnił.
W nocy z 20 na 21 grudnia 2018 r. na Krakowskim Przedmieściu w centrum Lublina doszło do kłótni między dwoma grupami młodzieży z Lublina i Łęcznej. Kłótnia przerodziła się w bójkę, w trakcie której 20-letni Dominik M. uderzył 21-letniego Karola B. pięścią w twarz. W następstwie ciosu pokrzywdzony upadł, uderzył głową o bruk i zmarł.
W czerwcu 2021 r. Sąd Rejonowy Lublin-Zachód uznał M. za winnego udziału w bójce i nieumyślnego spowodowania śmierci. Skazał go na rok i sześć miesięcy więzienia oraz zapłatę po 50 tys. zł nawiązki na rzecz rodziców zmarłego. Od rozstrzygnięcia odwołały się strony.
Sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Lublinie, następnie do Sądu Najwyższego, który w czerwcu 2022 r. uchylił wyrok SO i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia. Kolejny proces ruszył w październiku ub.r.(PAP)
pin/ lm/
