Lubelskie/ Strażnicy graniczni odzyskali w tym roku skradzione samochody warte ponad 9 mln zł
Rzecznik przekazał, że od początku br. funkcjonariusze z Nadbużańskiego Oddziału SG podczas prowadzonych odpraw na granicy z Ukrainą i Białorusią w woj. lubelskim odzyskali 108 samochodów o łącznej wartości 9,3 mln zł oraz części samochodowe za ok. 2,1 mln zł.
"Jedną grupę stanowią samochody poszukiwane jako utracone, czyli ukradzione najczęściej z terenów Europy Zachodniej np. z Niemiec, Francji, Andory, z której dosyć często ujawniamy samochody pochodzące z przestępstwa. Takie przypadki ujawniamy dzięki systemom teleinformatycznym i bazom danych” – wyjaśnił kpt. Sienicki.
Drugą grupę odzyskanych samochodów - dodał - stanowią pojazdy, w których w ramach przestępstwa zmienione zostały numery identyfikacyjne VIN. "Do ujawnienia tych przypadków dochodzi podczas kontroli samochodu przez funkcjonariuszy. Gdy podejrzewamy ingerencję w numerze VIN, to dokonujemy szczegółowych sprawdzeń i ustalamy, czy pojazd rzeczywiście pochodzi z kradzieży" – powiedział rzecznik.
Po odzyskaniu przez strażników granicznych skradzionych samochodów sprawa przekazywana jest do dalszego prowadzenia policji. "Finalnie auto wraca do właściciela lub do firmy ubezpieczeniowej, która już wypłaciła odszkodowanie za ten samochód właścicielowi" - wyjaśnił kpt. Dariusz Sienicki.
Najdroższym samochodem, który w tym roku zabezpieczyli nadbużańscy strażnicy graniczni było czerwone ferrari portofino z 2019 roku o szacunkowej wartości 1,2 mln zł. Do ujawnienia przestępstwa doszło w kwietniu na przejściu z Ukrainą w Hrebennem, gdy 28-letni obywatel Białorusi próbował wyjechać z Polski, przewożąc na lawecie luksusowe auto pochodzące z kradzieży.
Przykładowo na przejściu z Ukrainą w Zosinie odzyskano granatowy samochód marki Tesla z 2020 roku o wartości ok. 100 tys. zł. Sprawa wyszła na jaw, gdy funkcjonariusze ustalili, że 21-letni obywatel Ukrainy posiada podrobiony tytuł własności pojazdu. Z kolei na przejściu w Hrebennem podczas jednej z kontroli, funkcjonariusze zauważyli wymianę jednostki napędowej w mercedesie typu bus; po weryfikacji ustalono, że silnik został skradziony w Andorze.(PAP)
autorka: Gabriela Bogaczyk
gab/ jann/