O swej decyzji poinformował we wtorek na Facebooku. Zaznaczył, że rozumiejąc postulaty rolników, nie sprzeciwiał się zapowiadanym krótkotrwałym protestom w stolicy regionu. "Nie ma jednak mojej zgody na 90-dniowy paraliż Lublina, który kilka dni później w zawiadomieniu o kolejnym zgromadzeniu zapowiedzieli rolnicy" – podkreślił Żuk.
Poinformował, że we wtorek – po konsultacjach ze służbami i instytucjami odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo, za życie i zdrowie mieszkańców – wydał zakaz zgromadzenia, które "miało trwać nieprzerwanie przez trzy miesiące".
Przywołał fragment Ustawy o zgromadzeniach, który daje możliwość wydania zakazu zgromadzenia, jeżeli: cel zgromadzenia lub jego odbycie naruszają przepisy prawne albo gdy jego odbycie może zagrażać życiu lub zdrowiu ludzi lub mieniu w znacznych rozmiarach. "Nie mam wątpliwości, że tak właśnie jest" – dodał prezydent.
Wyjaśnił, że rolnicy w złożonym zawiadomieniu o zgromadzeniu z 15 marca 2024 r. wprost zapowiadają blokadę skrzyżowań od najbliższej soboty do 20 czerwca.
Według niego oznacza to "karetki próbujące się przedostać przez kilometrowe korki, brak możliwości dostania się do lekarza przez osoby wymagające interwencji medycznej czy trudność dotarcia do szkół dzieci i młodzieży oraz tysięcy pracowników, którzy nie dojadą do pracy".
Żuk przekazał, że akcja rolników ma na celu zwrócenie uwagi m.in. opinii publicznej na problemy w polskim rolnictwie. "Nie może się to jednak odbywać kosztem mieszkańców naszego miasta" – stwierdził.
Podobną decyzję podjął wcześniej prezydent Białej Podlaskiej Michał Litwiniuk, który zakazał zorganizowania protestu rolników na obwodnicy miasta, która stanowi odcinek drogi krajowej nr 2 między Warszawą a granicą z Białorusią. Również on powołał się na względy bezpieczeństwa.
Na środę rolnicy zapowiadają ogólnopolski protest polegający na blokowaniu dróg. W woj. lubelskim – według danych policji – zgromadzenia zaplanowano w blisko 30 miejscach. Jednocześnie rolnicy protestują przed przejściami granicznymi z Ukrainą.
Od kilku tygodni w Polsce i w innych krajach UE trwają protesty rolników. W Polsce ich postulaty to odstąpienie od przepisów zielonego ładu, uszczelnienie granic przed napływem produktów rolno-spożywczych spoza UE i obrona hodowli zwierzęcej w Polsce. (PAP)
Autorka: Gabriela Bogaczyk
gab/ joz/