Śledztwo w sprawie śmierci Danuty K
Kobieta, po raz ostani widziana była 17 marca. Wyszła z domu nie zabierając ze sobą żadnych dokumentów i nie poinformowała nikogo kiedy wróci. Nie wróciła. Jej ciało wyłowiono z rzeki dwa dni później. Znalazł je wędkarz, który łowił ryby w okolicy kaflarni we Włodawie.
Wstępne oględziny pozwoliły stwierdzić, ze kobieta utonęła kikla godzi wcześniej. Czy było to samobójstwo, a może ktoś nakłonił Danutę K do targnięcia się na swoje życie? Policja prowadzi w tej sprawie śledztwo. Sekcja zwłok wykluczyła udział osób trzecich w zdarzeniu. Wiadome jest równiez to, że zmarła była w złym stanie psychicznym. Teraz śledczy chcą wyjaśnić czy sama zdecydowała się na samobójstwo, czy moze została do tego przez kogoś nakłoniona.
Aby poznać odpowiedź na to pytanie należy odtworzyć ostatnie godziny życia Danuty K. Wiadomo, że kobieta pojechała z Bełżyc do Włodawy, nie wiadomo jak się tam dostała? Policja podejrzewa, że kobieta nie chciała zostać odnaleziona, Wskazywać na to może fakt, że nie zabrała ze soba żadnych dokumentów, a na odebranie sobie życia zdecydowała się z dala od domu.
Rysopis Danuty K: Kobieta była otyła, miała szpakowate, faliste włosy z widocznymi siwymi odrostami. Twarz owalną, wysokie czoło, niebieskie oczy, duży, szeroki nos, używała protezy zębowej. Ubrana była w brązowe kozaki, jeansowe spodnie, niebiesko-biało-fioletową koszulkę, niebieski sweter, białą podkoszulkę, kurtkę 3/4 koloru żółto-kawowego, bordowy beret.
Wszyscy, którzy widzieli kobietę lub mogą w jakiś sposób pomóc śledczym proszone są o kontakt kontakt z KPP we Włodawie (tel. 997 lub 82 572 72 90 lub z prokuraturą we Włodawie pod numerem 82 572 12 11)